O sobie

Rok 2013

Nazywam się Paweł Tadeusz Galiński.
Urodziłem się w Gdańsku, od lat mieszkam w Tczewie.
Od ponad 30 lat zajmuję się rysunkiem i pisaniem, a od ponad 20 malarstwem.   

Od dziecka wiele pisałem, dziecinne bajeczki, opowiadania wszelakie,
lub wypracowania - szczególnie z szczególnie ulubionej ( zawsze ), biologii. 
Potem przyszedł czas esejów, tekstów o sztuce, o obrazach, artystach, 
coraz częstsze wypowiedzi na forach art i społecznościowych.
Kilka tekstów o artystach w formie opracowań do artykułów prasowych,
poradnika, lub katalogów - zostało wydanych drukiem i w sieci. 
Wiele lat byłem moderatorem forów internetowych, najdłużej zaś, na niestety
nie funkcjonującym już Digarcie. Kilka lat współpracowałem też
z internetową Artpub Galerią - zajmującą się promocją współczesnych twórców
sztuki wizualnej ( i literatury ), w Polsce.

Obecnie należę do Koła Literatów w rodzinnym Tczewie;
Angażuję się w prace organizacyjne ZPTS ( Związek Polskich Twórców Sztuki ),
w roli sekretarza Zarządu Krajowego; jestem też członkiem ZPAP.

Jednak większość moich tekstów, jeszcze całkiem niedawno trafiała do szuflady.
Dosłownie - czy to ważne - że jedne w notatnikach, inne na pendrive'ach?

Parę lat temu postanowiłem rozpocząć publikację
wybranych tekstów tu, na blogu. W odrębnych blogach
widocznych w zakładkach ( z lewej ), publikuję też teksty o sztuce,
oraz wydarzenia i aktualności dotyczące malarstwa i działań na niwie kultury.
Możliwe, że w najbliższej przyszłości spróbuję swoich sił w e-bookach.

W pisaniu opowiadań czerpię zarówno z własnych przeżyć, oczywiście odpowiednio
udramatyzowanych lub ujętych ( w pewnych szczegółach ), w zmyślonej poza tym fabule
lecz bywają także opowiadania zupełnie fikcyjne, ostatnio, tych ostatnich jest coraz więcej.

Nie stawiam sobie żadnych granic inspiracji. Czasem wyjściem do tekstu jest
dziwny sen, innym razem skojarzenie, na które wpadam trochę przypadkiem.
Zdarza mi się korzystać z popularnych konwencji, inspirować twórczością innych
autorów, acz jednak, staram się pisać własne teksty, ledwie haczące o odniesienia.
Bywa, iż pomysł wpada mi do głowy zupełnie znienacka, w nieoczekiwanym
momencie, zapada w pamięć - i nie da się go już z niej zagubić.
Nad krótkim stosunkowo tekstem potrafię pracować kilka dni lub tygodni,
czując, że ważne będzie niemal każde zdanie, a innym razem piszę od ręki,
w kilka godzin.

Zapraszam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz