poniedziałek, 19 lipca 2021

Rok 3005, miesiąc 8, dzień 6.

To był sen, dosłownie. 
Oczywiście troszkę poukładałem temat po przebudzeniu, dodałem kilka
szczegółów, niemniej..., już sam fakt zapamiętania snu świadczy, że wywarł 
na mnie wrażenie. Miejscami bardzo nieprzyjemne, niemniej...


Ten sam / a inny Świat.

Para młodych ludzi ogłada wschód słońca. 
Łososiowe barwy przed-świtu przechodzą stopniowo w czerwienie, cytrynowe żółcienie,
by przybrać w końcu odcienie wszechobecnej szarości...
Na tej planecie nie ma tlenu, a temperatury każdej doby sięgają zabójczych wartości, 
jednak im nic nie grozi. Wszelkie i zarazem wyłącznie bezpieczne wrażenia zmysłowe 
rejestrują tu jedynie ich zaawansowane twarde hologramy - możliwościami
przypominające niemal niezniszczalne androidy 11 generacji, a generowane przez mikro
kamery - znajdujące się wewnątrz para-materialnych obrazów holograficznych...
Tymczasem ich oryginalne ciała bezpiecznie spoczywają na Ziemi. 

Nagle ostry sygnał budzika oznajmia domowej SI, że mija Przepisowa Godzina 
Czystej Radości. SI rozpoczyna wybudzanie. Wybudzonych karmi i przebiera, 
dostarczając zarazem plan dnia i mapę Odwiedzin.  
Pierwszą Przyjemnością tego dnia jest Praca w wielkich halach produkcyjnych. 
Dziś On nadzoruje roboty budowlane, Ona - składające jachty dalekomorskie. 
Praca polega na kilku okrążeniach hali produkcyjnej. 
Dwa razy w lewo, dwa razy w prawo. 
Zadanie zajmuje standardową godzinę, a wykonane, nagradzane jest przydzieleniem 
kuponów na zakup wielu Prezentów.
Spacery są bardzo ważne, co najmniej 20 tysięcy kroków dziennie. Są Przyjemne, 
ponieważ wynikają z Prawa Przyjemności i pozwalają zainkasować odpowiednio
dużo Prezentów oraz Bonów Zakupowych. 
Drugą (obowiązkową) Przyjemnością dnia - będą odwiedziny w salonach piękności, 
gdzie piękno-boty postarają się ich jakoś udoskonalić, dziś zlikwidują wczorajsze
tatuaże i zrobią inne, zdejmując i nakładając nowe warstwy syntetycznej skóry... 
Gdy nadchodzi koniec codziennej dawki Przyjemności - zmierzają na najbliższy 
dworzec, gdzie odwożeni są do Jutrzejszego Domu
Od 16 urodzin codziennie zwiedzają planetę i pobierając Prezenty, zaliczają 365 
Nowych Domów na rok. Chodzi o zwalczenie Atawistycznego Przyzwyczajenia 
z przeszłości. Ciągła podróż po świecie, zachowanie wszystkich zasad, pozwala 
im przeżyć (obowiązkowo Zdrowo i Przyjemnie) całe 54 lata. 

Po osiągnięciu Wieku Granicznego zostaną bezboleśnie uśpieni i zmienieni 
w bio-paliwo, dla wciąż rozrastającej się floty cyber-organicznych okrętów 
międzygwiezdnych - które dzięki (m.in.) zagięciom czasoprzestrzeni i efektom 
dylatacji czasu podczas osiągania prędkości przyświetlnej - podróżują do odległych 
planet - by powrócić ledwie w kilka miesięcy... 

Ale młodzi niczym się nie martwią, dalekosiężne plany planetarnej SI są im nieznane. 
Mają dopiero 20 lat i jeszcze wiele Przyjemności przed nimi. W Planach Standardowych
mają także wychowanie potomstwa, które ma szansę trafić do którejś z planowanych
Kolonii Pierwszego Podboju... 
Oni jednak trwają w planach światowej SI - z dnia na dzień - teraz np., oglądając zachód
słońca na poznanej już tego dnia, odległej planecie.

Na Ziemi nie zobaczyliby nic. Domy nie mają okien, a nawet gdyby miały, zobaczyliby 
tylko ciągnący się po horyzont, ponury las cyber-bio drapaczy chmur, sięgających
naturalnej pokrywy obłoków i wciąż rosnących, rosnących, rosnących... 
Oni żyją na Poziomach - od 1 do 5, ponieważ tylko przy-powierzchniowe,
Dolne Poziomy objęte są Prawem Przyjemności i dają złudzenie dawnego świata... 
Dopiero po odchowaniu potomstwa trafią na górne pułapy, by zasiąść w komorach rzeczywistości wirtualnej i nigdy już z nich nie powstać...

Koniec. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz