piątek, 8 stycznia 2021

Imperium cz.1 / Epizod 1.

Enklawa Nowy Amsterdam, rok standardowy 3534, Układ Słoneczny RH 21,
200 lat świetlnych od Układu Centralnego. Peryferia Imperium.
Godzina standardowa Enklawy - 11.23.

Wokół planety i w kilku innych lokacjach układu planetarnego Enklawy 
krążyło wiele cylindrycznych, rozszerzających się ku górze obiektów, 
stabilizujących swoją pozycję orbitalną w przestrzeni układu małymi 
silnikami manewrującymi i żaglami słonecznymi... 
Były to ogromne forty badawczo - wydobywczo - obronne  - obiekty 
zapewniające planetom i pracownikom kosmicznym właściwe zabezpieczenie
 w razie wypadku, napadu rebeliantów, piratów lub dowolnej obcej armii 
z konkurencyjnych kolonii..., nie zdarzało się to często, Imperium raczej 
dobrze radziło sobie z wszelkimi tego typu zagrożeniami, ale też..., tylko 
głupcy nie zadbaliby o tę formę obrony, chroniącą powierzchnię zamieszkałych 
planet, a także poza-planetarnych kopani i stoczni. 
W Czwartym Forcie około-planetarnym mechanik Janek, skończywszy 
właśnie pracę przy podgrzewaczu sub-atmosferycznym, wszedł do messy. 
- Cześć Janek - zawołał z drugiego końca sali wielki, barczysty, brodaty 
mężczyzna w zielonym kombinezonie biologów Enklawy 
- Choć no tu, miejsce Ci zająłem! 
- Cześć Rem, cześć, widzę, zadowolony jesteś - odpowiedział chudy 
jak patyk, niziutki, blond włosy Janek.., klon 4 generacji pewnego 
znanego aktora XX wieku, jeszcze ze starej Ziemi...
- A Ty nie? - znów  się coś popsuło? 
- A żebyś wiedział. Dawno już gadałem z magazynierami Enklawy, 
że zasilacze podgrzewaczy sub-planetarnych zaczynają szwankować..., 
eh, dobrze, że w końcu przysłali części, jeszcze dwa trzy dni i będzie 
w porzo, ale pracy mam... 
- No tak, Frank z piątki - (Piąty Fort około-planetarny) - wspominał..., 
ale skoro już przysłali, to zaraz będzie z głowy..., ja za to, widzisz, ba  
my - w ogóle, biolodzy zgrupowani we wszystkich Fortach i w Stoczni, 
mamy dziwne odczyty aktywności bakteryjnej, namnożenia glonów, 
ostatnio nawet jakiś kretyn przeniósł owoce Keri bez dezynfekcji 
i mieliśmy mini-epidemię Tago..., sześciu musieliśmy zcyborować,
nanoboty, egzoszkielet i żyją, ale..., to jednak inne życie, sam mózg 
w maszynie... 
- Brr, nawet nie wspominaj, nie wyobrażam sobie być...
- Nie przesadzaj, bio-cyborg 5 generacji może pracować w przestrzeni 
bez skafandra, możesz walczyć bo rzadko komu udaje się zniszczyć tak 
dobrze chroniony mózg, możesz być w ekspedycjach eksploracyjnych, 
kartograficznych, poznawać i dokumentować życie na innych planetach..., 
teraz coraz rzadziej w załogach spotkasz pełno-ludzi... 
- Jak to? 
- Wiesz, wszędzie są cięcia, oszczędzać każą na wszystkim. Imperium 
się spręża, odkąd odkryto Ryynów i Reenów..., obie cywilizacje niby
w odległych częściach galaktyki - ale odkryte na raz, dosłownie w ciągu 
miesiąca. Na dodatek obie nas jeszcze nie znają, a są ewidentnie mocarstwami 
charakteru militarnego..., pojedynczo może byśmy się nie przejmowali, 
Ziemianie mają teraz tyle Układów, Kolonii, Enklaw, sub-kolonii 
księżycowych, około - słonecznych i wolnych, że spoko, poradzilibyśmy 
sobie.  Ale dwie takie na raz, zdolne z pewnością wykryć ślady bitew na skalę 
kosmiczną..., uuu..., oszczędzamy, zbroimy się... Sam wiesz - nawet tu w trzy
lata dodali 6 Fortów, wszystkie nowej generacji, lepiej uzbrojone... 
- OK tylko co to ma... - tu zamilkł, bo olbrzym przerwał mu machnięciem ręki...
- Jak to co, cyborg prawie nie je, prawie nie pije, nie ma nałogów, jest tak 
zasilany, że bez doładowania łazi tydzień, jest szybszy, silniejszy, wydajniejszy, 
można ich wysłać mniej, żeby zmniejszyć też floty wewnątrz systemowe... 
Tańsze są i mniejsza strata, jeśli się któryś uszkodzi, zwłaszcza, że jeśli tylko 
mozg przetrwa, to cybusia można naprawiać prawie w nieskończoność... 

WIIIIUUUUUWIUUUUUUUIUUUUUUU!!!!

 Ogłuszający sygnał alarmu pokładowego przerwał im wpół słowa!
Zerwali się z krzeseł - podobnie jak reszta spośród blisko 50 załogantów 
obecnych w messie - po czym każdy pobiegł w swoją stronę. 

Godzina Standardowa 10.45 - Stanowisko dowodzenia 
Fortu Czwartego Enklawy... 

- Panie Majorze! - zakrzyknął podoficer Zwiadu i Kontroli - Panie Majorze! 
- Spokój - major podskoczywszy na pierwszy wrzask, zmarszczył się niepomiernie...
- Tak jest, Panie Majorze - odpowiedział już ciszej podoficer - Panie Majorze, to, to...
- K***a mać, młody, powiedz o co chodzi! 
- Przepraszam..., Panie Majorze, melduję o niezidentyfikowanych jednostkach 
w perspektywie miliona kilometrów od 4 księżyca Nowego Jowisza! 
- Skąd informacja? 
- System automatyczny...
- Automatyczny? A co z fortami wolnymi wokół kopalni zewnętrznego pasa 
planetoid? 
- Nie ma reakcji, nie nadają..
- Żaden z 5 wolnych fortów? A kolonia księżyca Nowego Saturna? 
Od kiedy?! 
- Od kilku godzin standardowych... - zająknął się podoficer...
- K..., i dopiero teraz przekazujecie dane? Eh..., nic, podaj mi proszę, 
charakterystykę napędów tych jednostek, który Fort jest w perymetrze, 
który może dziabnąć ich długim skanem? 
- Fort 5 generacji 21 zbadał ich już, a raczej próbował..., odbijają lasery! 
- Z tej odległości? Ha, zatem zapewne i miotacze laserowe będą nieskuteczne. 
Przekazać wniosek do sieci dowodzenia. Jakie napędy, jak szybko
 się przemieszczają. 
- Sygnatury napędów wskazują na jednostki bojowe skali ścigaczy drugiej 
generacji, jest ich jednak blisko 300... - Major uniósł brew..., łączna liczba 
jednostek bojowych Układu Enklawy wynosiła o połowę mniej, choć z drugiej 
strony tonaż i klasy statków dawały im (pozornie), miażdżącą przewagę... 
- Poruszają się skokowo, co chwilę zwalniają, badają okolice, chyba 
spodziewają się...
- Niespodzianki... - mruknął Major - Młody, wyślij sygnał do dowódców 
Floty i Obrony Enklawy, sprawdźcie, czy na planecie też wiedzą! 
A i dajcie mi Sławka, tak, Kapitana eskadr. 
Minutę później nad blatem holo pojawiła się pół-sylwetka Kapitana 
Sławomira Kte. 
- Melduję się Panie Majorze! 
- Słyszał Pan już, co się święci? 
- Tak, czekamy na rozkazy. 
- O i to lubię..., proszę wziąć eskadrę ścigaczy Fortu, tak wszystkie 5, 
dodajcie do tego z dwie eskadry standardowe myśliwców Rekin 3. 
Weźcie wszelkie typy uzbrojenia poza głowicami kumulującymi do rozbrajania
pól siłowych i tymi z antymaterią... Spróbujcie zajść ich od tyłu na prędkości 
mini -warp Kanału grawitacyjnego nr 3 i uderzcie w napędy. 
- Jasne, Panie Majorze, zaraz. Mam pytanie - co jeśli...
- Jeśli was za bardzo przycisną zwiewać i zamaskować się w pobliżu studni 
grawitacyjnej Ciężkiego Księżyca. Dopuszczam straty na poziomie 30% - proszę
 nie szafować życiem bez potrzeby, liczą się przede wszystkim informacje,
 jakie zdobędziemy dzięki tej bitwie i zatrzymanie ich lotu w kierunku 
Planety Enklawy. 
- Tak jest! - holo znikło. 
- Młody! 
- Tak jest, Panie Majorze!
- Czy wysłano już informacje o konferencji sztabu? 
 - Tak! Za pięć minut w Holo - sali Stoczni Głównej. 
- Dobrze. A czy ktoś pomyślał, by wysłać informację pozostałym Układom 
Imperium? 
- ...
- Jasne..., eh, zatem wysłać je wszystkimi kanałami, także otwartymi! 
- Czy nie należałoby poczekać na decyzję sztabu? 
- Młody, ja Cię nie pytam, to był rozkaz! 
- Tak Jest!
Major sapnął, zagwizdał przez zęby i zszedł z fotela dowodzenia Fortem, 
udając się do holo-kabiny. 

************************************************************

2 Wolny Fort kopalniany - Pasa Asteroid.
Godzina standardowa Enklawy 6.38. 

Dowódca fortu spał jeszcze smacznie, gdy potężny wstrząs po prostu zrzucił 
go z łóżka! Jasna Cholera! Co jest - pomyślał, ale zanim zdążył się podnieść,
eksplozja rozdarła pomieszczenie kajuty, ujawniając głęboki jak okiem sięgnąć 
obszar zniszczeń! 
- Tu stanowisko dowodzenia, Panie Kapitanie, Panie Kapitanie! - zadźwięczał 
interkom jakimś cudem ocalały - na urywku ściany... 
- Tu stanowisko dowodzenia, Kapitanie - wrzeszczał podporucznik Jacob Kredo
 - Kapit...
Tu holo pokładowe zalało sinym blaskiem pomieszczenie dowodzenia... 
- O ja cię p... - zachłysnął się siedzący przy holo starszy szeregowy - o ja Cię... 
- Jaka Skala zniszczeń - wrzasnął na niego Porucznik Nasłuchu "Władzio"  
- Jaka skala! 
Starszy szeregowy zmitygował się już, przesunął obrazy, przeanalizował 
dane z pokładowej SI, pomruczał przez zęby...
- 30% pomieszczeń załogi, ciepłownia, jeden z silników stabilizujących 
zniszczone! To było jedno uderzenie, zdaje się, pociskiem kinetycznym! 
W każdym razie nie ma śladów działania promieniowania, spalenia 
od beamera czy laserów...., a przebicie jest na wylot... 
- Cholera, jakiego kalibru pocisk mógł zrobić coś takiego! 
- Co najmniej 200 cm..., co najmniej 10 metrów długości! 
- Co nas atakuje, konkretnie! - drobne wstrząsy wciąż wprawiały Fort 
w drżenie, ale działające generatory pola siłowego (wzmożone 
automatycznie działaniem SI), chroniły ich od kolejnych ciosów. 
- Mam na namiarze 60 sygnatur napędu klasy ścigacza drugiej generacji! 
Jednostki bojowe! 
- Możemy zobaczyć wroga? 
- Tak - holo pokazało kilka rzutów 4-wymiarowego świata dookoła Fortu. 
- Toż to maleństwa, maks 15 metrów długości! - zdumiał się Porucznik. 
- Tak, mają podczepione pociski, po jednym każdy. Nie wykrywam żadnych 
większych jednostek, ale... 
- Tak? 
- Ale one atakują wszystkie wolne Forty! 
- Jak to wszystkie, 60 jednostek tak małego tonażu atakuje 5 fortów 2 generacji? 
- Nie Poruczniku, nas atakuje 60 pojazdów a ich po kilkadziesiąt, może tyle samo...
- Czyli razem flota 300 małych jednostek? 
- Tak sądzę, Poruczniku! 
- Jakie straty w uzbrojeniu i mobilności Fortu, co z polem siłowym, wytrzyma? 
Co z tlenem? 
- Utrata tlenu niewielka, SI odgrodziła nas polem siłowym po pierwszym
 uderzeniu, rezerwy są nienaruszone, straty w ludziach - dowódca..., jego
zastępca, sekcja biologów, 21 innych pracowników, dwóch podoficerów ochrony. 
Straty w uzbrojeniu znikome, wszystkie wieże strzelnicze i działa Pokryw fortu 
sprawne, działo plazmowe sprawne, wyrzutnie sprawne na 80%. 
Możemy kontratakować! 
- Panie Poruczniku - przerwał wrzaskiem swój wywód - Panie Poruczniku! 
- Co tam? 
- Fort 1..., Fort 1..., on... - włączył holo i wszystkim ukazał się ogromny rozbłysk, 
chmura szczątków... 
- Wybuchł... - Podporucznik zbladł, porucznik odwrócił wzrok do konsoli 
by podwładni nie zobaczyli przerażenia w jego twarzy... 
- Jak pozostałe forty, ile zniszczonych jednostek wroga? 
- 253 sygnatury wrogich jednostek nadal funkcjonalne..., Forty wysyłają 
SOS na zewnątrz i do wewnątrz Układu Enklawy! Fort 3 i 4 poważnie 
uszkodzone, spadają z orbit wokół planetoid, katastrofa nieunikniona, 
za maks pół godziny Fort 3 i 20 minut później Fort 4 ulegną zniszczeniu! 
Fort Piąty broni się, ale ma tylko działka laserowe, wydaje się..., wydaje się,
że lasery się wroga nie imają... 
- Zatem nie użyjemy ich - pozwólcie SI zabrać się do nich z beamerów 
i działek klasycznych, pociski przeciwpanc i odłamkowe z płynnej K-7! 
My szykujemy wyrzutnie rakiet taktycznych, tylko broń termonuklearna, 
pociski sterowane, nastawić na wybuch w lub obok celu - maksimum 
100 metrów. 
- Tak jest! - Wszyscy odetchnęli i przystąpili do działania... 
W końcu, okręty nieznanego wroga zaczęły co i rusz eksplodować...,
forty spychane grawitacyjnie na pobliskie planetoidy także zrezygnowały 
z laserów, co natychmiast zwiększyło skuteczność obrony... Jednak nie 
ewakuowali się, widzieli co wróg zrobił z kilkoma kapsułami z Fortu 1... 
Pozostawało mieć nadzieję, że wytłuką wroga, zanim forty spadną 
na planetoidy. 
Niepostrzeżenie dla obrony Fortów - spośród planetoid wyłonił się..., 
powiedzieć - kosmolot, czy ciężki krążownik 7 klasy, to jak by nic 
nie powiedzieć. Kanciasty, dziwaczny kształt, ogromny tonaż, 
nieco wprawdzie, ale większy niż wszystko, czym dysponowali ludzie, 
może pomijając ogromne okręty hotelowe i wycieczkowce 
Układów Wewnętrznych... 
Nikt na pokładzie 4 fortów nie zdążył się zorientować..., gdy z ogromnego 
kosmolotu oderwały się kanciaste kule blisko 200 metrów średnicy 
i doleciawszy do pól siłowych Fortów - eksplodowały! 
Rozbłyski ogromnych ładunków nuklearnych nie zostawiły śladu po Fortach, 
a także najbliższych planetoidach... Choć zniszczyły także wszystkie pozostałe 
(w tym momencie 78) atakujące jednostki... Najwyraźniej nieznany agresor 
nie liczył się ze stratami... Tuż za kosmolotem pojawiły się między 
planetoidami Pasa cztery jednostki tonażem podobne ciężkim krążownikiem 
5 klasy..., choć od nich znacznie dłuższe i dziwacznie spłaszczone..., 
noszące na powierzchni pokładów setki małych jednostek. Od pierwszego 
z nich oderwała się druga..., fala, eskadra? licząca - jak poprzednia - 300 
jednostek - i pomknęła w stronę centrum Układu... 
Wielkie jednostki w liczbie 5, skierowały się tymczasem ku planecie 
gazowej - zwanej przez ludzi Nowym Saturnem...  

***************************************************
Koniec części pierwszej / epizodu pierwszego / czegoś znacznie, 
(w zamierzeniu), dłuższego... 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz