Galaktyka R 445, rok standardowy
23.426, Terytorium Federacji Cloa.
Układ podwójny 4, trzy –
niezamieszkałe planety układu i sztuczny satelita,
mieszkańcy – Kolonia rasy
Zamamrgol.
Fort obronny 11 – siedziba
dowodzenia Floty Kolonii rasy Zamamrgol.
Tonaż 800 tys. ton, załoga: 700
androidów zamamrgoidalnych,
200 androidów humanoidalnych, 30
Zamamrgolan, 62 Ludzi,
oraz dowódca eskadr Myśliwców Ochrony, rasy Gaaok.
Mostek dowodzenia.
11.05 Czasu
Standardowego.
Na Mostku Fortu Obronnego 11 zebrali
się dowódcy Floty Obronnej Kolonii – w
tym:
Człowiek, Radek
Bloom, Pułkownik Floty – dowódca eskadry 5 lekkich
krążowników
i 3 pancerników Floty Federacji;
Zamamrgolanin, Agrak Gev –
dowódca czasu wojny, w stopniu Kapitana Floty, zarządzający 14
Fortami obrony Kolonii;
Przedstawiciel rządu Kolonii Garak Vot;
Dowódca eskadr Myśliwców Ochrony (60 jednostek podzielonych na
5/12-osobowych eskadr), przedstawiciel rasy Gaaok - Radaaan.
- Zacznijmy – jakie dokładnie
informacje zawierały drony alarmowe z Patrolowca
Floty? - spytał
Agarak Gev.
- Cóż, Dowódco – odezwał się
pułkownik Bloom – Patrolowiec został zaatakowany
podczas przelotu
między pierwszą, a drugą planetą układu. Siły wroga są
nieznane,
jednak z pewnością nie jest to jeden okręt. Dowódca
Patrolowca przypuszczał,
że raczej eskadra zwiadowcza, lub
niewielki oddział sondujący możliwości obronne
tego systemu. Mają
myśliwce, od razu powiem, że informacje o ich manewrach są
imponujące... Tak tak, proszę się krzywo nie uśmiechać Panie
Radaan, nie ma się
z czego śmiać, ich myśliwce są mniejsze, nie
mają osłon i są gorzej uzbrojone niż
wasze, ale ich osiągi
manewrowe i prędkość, niewiele wam ustępują...
No i jest ich
sporo, tylko do momentu wysłania dronów, SI Patrolowca
zarejestrowała
ich 600!
Co ważniejsze, zdaje się, że ich
Flota nie posiada ani dział plazmowych,
ani rakiet dwustopniowych,
nie zdołali też zareagować na Przeskok, z drugiej strony,
opanowali już wytwarzanie głowic z antymaterią...
- Z której rasy pochodzą ci
zuchwalcy!? - zakrzyknął skrzekliwie Garak Vot.
- Nie wiemy, SI Patrolowca nie
rozpoznała ani sygnatur okrętów, ani innych cech, pozwalających
rozpoznać wroga, zatem albo to jakaś nowa technologia z Rubieży,
albo mamy do czynienia z nieznaną nam rasą obcych.
Osobiście
stawiam na to drugie.
- Nieznaną... - zamyślił się
Dowódca Agrak Gev – ile mamy czasu, jak sądzisz,
Pułkowniku?
- Nie wiem, jeśli zaatakują, a mogą to
zrobić w każdej chwili, moje jednostki
natychmiast po
przechwyceniu drona rozpoczęły głębokie skanowanie przestrzeni
wokół Kolonii.
- Minęło kilka godzin, może
odpuścili, albo jeszcze nas nie wykryli – zasugerował Garak Vot.
- Możliwe – powiedział Pułkownik
Bloom – lecz równie dobrze mogą się
przegrupowywać, lub
oczekiwać na posiłki..., nie możemy zaniedbać niczego
do momentu
nadejścia naszych posiłków z Baz Floty w galaktyce, a wiemy,
że
Patrolowiec wysłał dorny alarmowe do wszystkich czterech.
Gdy nikt się nie odezwał, kontynuował
- proponuję III stopień Obronny dla fortów
i myśliwców, moje
okręty pozostaną na V stopniu do czasu przybycia posiłków.
- Zgoda - odpowiedzieli niemal
synchronicznie przedstawiciele rasy Zamamrgol.
Dowódca eskadr
jedynie skinął głową... Jego rasa wywodziła się z drapieżnych
istot latających i nigdy dotąd nie spotkali rasy zdolnej dorównać
im w walce myśliwców.
Nawet bardzo odważnym Ziemianom było daleko
do ich możliwości i jedynie przytłaczająca przewaga liczebna i
tonażowa Federacji, skłoniła jego ziomków
do wstąpienia w
zastępy Floty Federacji... Łatwo zatem zrozumieć, jak zszokowały
go słowa Pułkownika - przecież nawet najlepiej uzbrojone i osłaniane
myśliwce, nie sprostają dziesięciokrotnej przewadze, równie
zwrotnego przeciwnika...
Narada była zakończona.
*
Moook, generał Armii, zwrócił
kolczasty łeb na posłannika Floty Zwiadowczej,
wyszczerzył rzędy
zachodzących na siebie kłów i warknął z nieskrywaną niechęcią:
- Zatem zawiedliście? Utraciliście aż
trzecią część okrętów, w tym monitor
dowodzenia!
- Panie... – odpowiedział pokornie
Zwiadowca, przedstawiciel wężo-podobnej
rasy Lees.
- Panie – kontynuował – nie
spodziewaliśmy się, ta rasa musi mieć duże
doświadczenie bojowe,
byli świetnie uzbrojeni, słyszeliście już przecież o Federacji
międzygalaktycznej, z naszych danych wynika, że...
- Nie pieprzcie mi tu farmazonów
Zwiadowco, czy w tym układzie są jakieś
zamieszkałe planety,
pytam?
- Nie, Panie, ale...
- Co, co ale?
- Wysondowaliśmy obecność sztucznego
satelity wokół trzeciej planety i przyczółki
na niej, wzdłuż
pasa równikowego. Sygnatury są nieznane, nie wiemy nic o tej
technologii, poza tym, że wokół krążą też jednostki podobne
tej, która zniszczyła
monitor dowodzenia...
- Jaki tonaż?
- Satelita przypomina księżyc
systemowy średniej wielkości, sygnatury otaczających
go fortów i
jednostek ruchomych są całkiem imponujące...
- Tak jak Planet Centralnych?
- Nie, nie Panie, ale jak na
niezamieszkały system...
- Sądzisz, Zwiadowco, że to wskazuje
na potężna rasę..., naprawdę dajesz wiarę
plotkom o tej
Federacji? Ja nie, ja wymagam dowodów! Zatem dam wam posiłki
–
standardową eskadrę bojową, mój porucznik będzie wam dowodził,
uderzycie
na tego satelitę, zachowacie w odwodzie jedynie jeden lekki
krążownik zwiadowczy,
ma siedzieć cicho i na pełnych osłonach, w
razie niepowodzenia misji, w co jednak
nie wierzę... (Zwiadowca
skurczył się odruchowo), w razie niepowiedzenia,
ma przeczekać wszelkie zagrożenia, a
potem wrócić tutaj. Zrozumiałeś?
- Tak Panie.
- Dobrze, możesz odejść!
**
Wkrótce na rubieżach układu
kolonizowanego przez Zamamrgolan otworzył
się tunel
podprzestrzenny. Okręty były dziwne, wydłużone, pokryte jakby
bąblami,
całkiem czarne, matowe, pochłaniające większość
światła z otoczenia.
Dołączyły do nich mniej liczne i mniejsze - równie wydłużone - srebrno
szarawe
jednostki, z motywami wężopodobnych istot na burtach...
Łącznie okrętów było ponad 50.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz