czwartek, 4 lutego 2016

Kolonia, cz. 1.

Galaktyka R 445, rok standardowy 23.426, Terytorium Federacji Cloa.
Układ podwójny 4, trzy – niezamieszkałe planety układu i sztuczny satelita,
mieszkańcy – Kolonia rasy Zamamrgol.

Fort obronny 11 – siedziba dowodzenia Floty Kolonii rasy Zamamrgol.
Tonaż 800 tys. ton, załoga: 700 androidów zamamrgoidalnych, 
200 androidów humanoidalnych, 30 Zamamrgolan, 62 Ludzi, 
oraz dowódca eskadr Myśliwców Ochrony, rasy Gaaok.
Mostek dowodzenia.

11.05 Czasu Standardowego.

Na Mostku Fortu Obronnego 11 zebrali się dowódcy Floty Obronnej Kolonii – w
tym:
Człowiek, Radek Bloom, Pułkownik Floty – dowódca eskadry 5 lekkich 
krążowników i 3 pancerników Floty Federacji; 
Zamamrgolanin, Agrak Gev – dowódca czasu wojny, w stopniu Kapitana Floty, zarządzający 14 Fortami obrony Kolonii; 
Przedstawiciel rządu Kolonii Garak Vot; 
Dowódca eskadr Myśliwców Ochrony (60 jednostek podzielonych na 5/12-osobowych eskadr), przedstawiciel rasy Gaaok - Radaaan.
- Zacznijmy jakie dokładnie informacje zawierały drony alarmowe z Patrolowca
Floty? - spytał Agarak Gev.
- Cóż, Dowódco – odezwał się pułkownik Bloom – Patrolowiec został zaatakowany
podczas przelotu między pierwszą, a drugą planetą układu. Siły wroga są nieznane, 
jednak z pewnością nie jest to jeden okręt. Dowódca Patrolowca przypuszczał, 
że raczej eskadra zwiadowcza, lub niewielki oddział sondujący możliwości obronne 
tego systemu. Mają myśliwce, od razu powiem, że informacje o ich manewrach są imponujące... Tak tak, proszę się krzywo nie uśmiechać Panie Radaan, nie ma się 
z czego śmiać, ich myśliwce są mniejsze, nie mają osłon i są gorzej uzbrojone niż
wasze, ale ich osiągi manewrowe i prędkość, niewiele wam ustępują...
No i jest ich sporo, tylko do momentu wysłania dronów, SI Patrolowca zarejestrowała 
ich 600!
Co ważniejsze, zdaje się, że ich Flota nie posiada ani dział plazmowych, 
ani rakiet dwustopniowych, nie zdołali też zareagować na Przeskok, z drugiej strony, opanowali już wytwarzanie głowic z antymaterią...
- Z której rasy pochodzą ci zuchwalcy!? - zakrzyknął skrzekliwie Garak Vot.
- Nie wiemy, SI Patrolowca nie rozpoznała ani sygnatur okrętów, ani innych cech, pozwalających rozpoznać wroga, zatem albo to jakaś nowa technologia z Rubieży, 
albo mamy do czynienia z nieznaną nam rasą obcych. 
Osobiście stawiam na to drugie.
- Nieznaną... - zamyślił się Dowódca Agrak Gev – ile mamy czasu, jak sądzisz, 
Pułkowniku?
- Nie wiem, jeśli zaatakują, a mogą to zrobić w każdej chwili, moje jednostki 
natychmiast po przechwyceniu drona rozpoczęły głębokie skanowanie przestrzeni 
wokół Kolonii.
- Minęło kilka godzin, może odpuścili, albo jeszcze nas nie wykryli – zasugerował Garak Vot.
- Możliwe – powiedział Pułkownik Bloom – lecz równie dobrze mogą się 
przegrupowywać, lub oczekiwać na posiłki..., nie możemy zaniedbać niczego 
do momentu nadejścia naszych posiłków z Baz Floty w galaktyce, a wiemy, 
że Patrolowiec wysłał dorny alarmowe do wszystkich czterech.
Gdy nikt się nie odezwał, kontynuował - proponuję III stopień Obronny dla fortów 
i myśliwców, moje okręty pozostaną na V stopniu do czasu przybycia posiłków.
- Zgoda - odpowiedzieli niemal synchronicznie przedstawiciele rasy Zamamrgol. 
Dowódca eskadr jedynie skinął głową... Jego rasa wywodziła się z drapieżnych istot latających i nigdy dotąd nie spotkali rasy zdolnej dorównać im w walce myśliwców. 
Nawet bardzo odważnym Ziemianom było daleko do ich możliwości i jedynie przytłaczająca przewaga liczebna i tonażowa Federacji, skłoniła jego ziomków
do wstąpienia w zastępy Floty Federacji... Łatwo zatem zrozumieć, jak zszokowały 
go słowa Pułkownika - przecież nawet najlepiej uzbrojone i osłaniane myśliwce, nie sprostają dziesięciokrotnej przewadze, równie zwrotnego przeciwnika...

Narada była zakończona.

*

Moook, generał Armii, zwrócił kolczasty łeb na posłannika Floty Zwiadowczej, 
wyszczerzył rzędy zachodzących na siebie kłów i warknął z nieskrywaną niechęcią:
- Zatem zawiedliście? Utraciliście aż trzecią część okrętów, w tym monitor 
dowodzenia!
- Panie... – odpowiedział pokornie Zwiadowca, przedstawiciel wężo-podobnej 
rasy Lees.
- Panie – kontynuował – nie spodziewaliśmy się, ta rasa musi mieć duże 
doświadczenie bojowe, byli świetnie uzbrojeni, słyszeliście już przecież o Federacji międzygalaktycznej, z naszych danych wynika, że...
- Nie pieprzcie mi tu farmazonów Zwiadowco, czy w tym układzie są jakieś 
zamieszkałe planety, pytam?
- Nie, Panie, ale...
- Co, co ale?
- Wysondowaliśmy obecność sztucznego satelity wokół trzeciej planety i przyczółki 
na niej, wzdłuż pasa równikowego. Sygnatury są nieznane, nie wiemy nic o tej 
technologii, poza tym, że wokół krążą też jednostki podobne tej, która zniszczyła 
monitor dowodzenia...
- Jaki tonaż?
- Satelita przypomina księżyc systemowy średniej wielkości, sygnatury otaczających
go fortów i jednostek ruchomych są całkiem imponujące...
- Tak jak Planet Centralnych?
- Nie, nie Panie, ale jak na niezamieszkały system...
- Sądzisz, Zwiadowco, że to wskazuje na potężna rasę..., naprawdę dajesz wiarę
plotkom o tej Federacji? Ja nie, ja wymagam dowodów! Zatem dam wam posiłki 
– standardową eskadrę bojową, mój porucznik będzie wam dowodził, uderzycie 
na tego satelitę, zachowacie w odwodzie jedynie jeden lekki krążownik zwiadowczy, 
ma siedzieć cicho i na pełnych osłonach, w razie niepowodzenia misji, w co jednak 
nie wierzę... (Zwiadowca skurczył się odruchowo), w razie niepowiedzenia,
ma przeczekać wszelkie zagrożenia, a potem wrócić tutaj. Zrozumiałeś?
- Tak Panie.
- Dobrze, możesz odejść!

**

Wkrótce na rubieżach układu kolonizowanego przez Zamamrgolan otworzył 
się tunel podprzestrzenny. Okręty były dziwne, wydłużone, pokryte jakby bąblami, 
całkiem czarne, matowe, pochłaniające większość światła z otoczenia. 
Dołączyły do nich mniej liczne i mniejsze - równie wydłużone - srebrno szarawe
jednostki, z motywami wężopodobnych istot na burtach... 
Łącznie okrętów było ponad 50. 

 C.D.N. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz